TOKSYCZNI MĘŻCZYŹNI C.D.

Za odrobinę akceptacji, poczucia bycia potrzebną jesteśmy w stanie znieść naprawdę wiele. Dajemy przekraczać kolejne granice, tracimy zdolność właściwego postrzegania i same gasimy ostrzegawczą czerwoną lampkę.

Podstawowy problem – niezważanie na sygnały i brak asertywności.

Każda z nas miała pewnie wątpliwą przyjemność znajomości z narcyzem i socjopatą. Przeprowadziłam swoisty eksperyment w zakresie badania toksycznych typów. Wiecie jaki jest ich słaby punkt? Trzeba udawać bardziej niż oni i oczywiście się nie angażować – to surowo zabronione – bo łatwo wpaść w ich sidła.

Jeśli chcesz jeszcze poobcować z takim osobnikiem to w kółko przepraszaj i bierz winę na siebie za wszystko. No i musisz wejść w rolę ofiary – lubią to.

A jeśli masz dość – najgorsze co może być dla nich – to obojętność. Nie są w stanie tego znieść, nie mają żywiciela, który karmi ich ego. I są wtedy tacy strasznie pokrzywdzeni. Nie daj się wtedy wzruszyć – kolejną ofiarę już mają na oku…

Jacy się wydają?

Inni, fascynujący, niebezpieczni, rozdający karty wszystkim ludziom wokół. Wielkie ego i samouwielbienie.

Co się za tym kryje? Niska samoocena, skrywane krzywdy, chaos, niezbyt skomplikowany umysł.

Kto może z nimi obcować – tylko osoba o silnej psychice potrafiąca udawać słabą psychikę.

Gdzie ich można spotkać?

Wszędzie.

W następnych postach opiszę Wam cechy każdego z toksycznych typów…

„Ostatnio takiego poznałam” – masz takie doświadczenia? – podziel się swoją opinią w komentarzach na fb pod postami…