Między trzydziestym a czterdziestym rokiem życia narasta niezadowolenie, które może przybrać postać konfliktu, gdy praktycznie dom funkcjonuje bez zarzutu, a dzieci jeśli są, chodzą już do szkoły. Oboje z partnerów mają zatem więcej sposobności, żeby zastanowić się nad różnicami pomiędzy sobą. Małżonków oddala od siebie rutyna bądź brak iskry w związku. W tym okresie różnice osobowości, które wcześniej nie miały znaczenia, mogą się spolaryzować, a potrzeby obojga partnerów oddziaływają w destrukcyjny sposób tworząc irytujący sposób zachowań, który zdominuje codzienne życie. Przeradza się to w permanentną urazę i złość, że partner zachowuje się w dany sposób… Przysłowiowe skarpetki na podłodze….
Kolejny okres, kiedy wiele osób czuje się w małżeństwie źle i decyduje się na gwałtowne zmiany to wiek między czterdzieści a pięćdziesiąt lat. Poczucie, że młodość przeminęła często nazywane jest kryzysem wieku średniego. Dlatego zdarza się, że mężczyźni i kobiety w tym wieku czują się rozczarowani życiem, często porzucają długoletnie małżeństwo i angażują się w nowy związek.
Normy społeczne nie narzucają już małżeństwom w średnim i późniejszym wieku konieczności trwania mimo wyraźnego kryzysu.
Na przestrzeni lat każdy związek małżeński przechodzi zmiany i rozwija się w indywidualny sposób. Niezwykle istotna okazuje się tu umiejętność spędzania czasu osobno bez poczucia odrzucenia i zrozumienie potrzeb własnych i partnera.